wtorek, 18 grudnia 2012

ebay - allegro, używane rzeczy

    Przebywając w Anglii bardzo często korzystałem z Ebay'a by kupić czy sprzedać różne rzeczy.
     Ponad 400 transakcji w obie strony i wszystkie zakończone pozytywnym komentarzem.
    Rzeczy nowe, używane , bez różnicy - wszystkie aukcje ostatecznie zakończone na plus.
    Sprzedawcy czasem płacili więcej za przesyłkę niż było w opisie aukcji, co mi sie też często zdarzało. Opisy aukcji w miare dokładne , często informacje o braku jakiś czesci , czy uszkodzeniach w ukrytych miejscach.
    Wracając do kraju , często zaglądam na allegro, które stało sie wyznacznikiem cen jakie są w kraju.
    Cos tam sprzedałem coś kupiłem , głównie rzeczy nowe , ale wlazłem na ruchome piaski jakim są używane rzeczy i szczerze mówiąc nie moge sie jakos ogarnąć , ponieważ z każdą rzeczą (używana) jaką kupiłem jest coś nie tak.
    Odnoszę wrażenie że wszystkie używki są złomem , który próbuje się wcisnąć ludziom , używając rozmaitych technik.
    Główne grzechy to : wady ukryte, niesprawny sprzęt sprzedawany jako sprawny, zdjęcia przedmiotów robione chyba pierwszymi telefonami z aparatami, uszkodzenia w transporcie itp.
Albo to jest jakaś zaraza , albo ja mam wyjątkowe szczęście ;)
     Po 7 latach poza granicami kraju, mój poziom czujności obniżył się tak znacznie, że nawet nie podejrzewałem, że ludzie próbują pchnąć szmelc mało świadomym.
    W każdym razie mój poziom zaufania do ludzi spadł o kilka punktów procentowych.

Brak komentarzy: