niedziela, 9 grudnia 2012

Jesteśmy ,... ale nas nie ma

     W kraju od 2 miesięcy jako "wyjechany - przyjechany", czyli ze statusem reemigranta.

    Na razie zawieszony w próżni między dwoma krajami . Jestem w Polsce, ...ale mnie nie ma. Z drugiej strony nie ma mnie w Anglii, ale ... ciągle tam jestem. Myślę, że ten okres buforowy potrwa jeszcze z 4 miesiące , a potem oficjalnie zaistniejemy po drugiej stronie lustra ;)

    Jeśli chodzi o życie w Polsce , to po znalezieniu prawie idealnego zakwaterowania, na razie żyjemy sobie  w miarę bezstresowo. Staramy się zorganizować sprawy na miejscu tak , by nie zadawać pytania  "ale, jak żyć ?". Dużo ułatwiają nam w tym ... oszczędności, które w planach miały nam zapewnić start przez pierwsze parę miesięcy, tak też się dzieje ...
    Oprócz tego staramy się realizować to co postanowiliśmy sobie jeszcze po tamtej stronie lustra. Po raz pierwszy zostałem trenerem i staram się mocno rozwijać w tym kierunku.  
    Dużym ułatwieniem jest także  to, iż wróciliśmy do miasta z którego wyjechaliśmy i mimo tego, że minęło ponad 7 lat , ludzie ciągle nas pamiętają i chyba pamiętają w pozytywnym sensie .
    Wniosek jest jeden , szanuj ludzi i pielęgnuj naturalne znajomości, bo nigdy nie wiadomo... ;)

p.s. 5 miesięczna luka w blogu zostanie uzupełniona wkrótce, bo jest o czym pisać ;)

Brak komentarzy: